Coś się nie zgadza: Pole magnetyczne planet w świetle faktów

7/27/202510 min czytać

Dzisiejsze modele pola magnetycznego planet nie wyjaśniają wielu obserwowanych anomalii – od potężnych zaburzeń Jowisza po tajemnicze pole Ganimedesa. Sprawdź, co może za tym stać i dlaczego oficjalna nauka wciąż nie ma na to dobrej odpowiedzi.

Czy naprawdę wiemy, skąd się bierze pole magnetyczne planet?

Od odwiertu Kola po Ganimedesa – nauka kontra obserwacja

Oficjalne naukowe wyjaśnienia powstawania pól magnetycznych planet

Geneza idei – dynamo planetarne

Model wyjaśniający powstawanie pola magnetycznego planet został zaproponowany na początku XX wieku. Już w 1919 r. Joseph Larmor sugerował, że pole magnetyczne Słońca może być podtrzymywane przez mechanizm hydromagnetyczny (później nazwany dynamem). Model dla planet rozwijał się w latach 50–60 XX w. dzięki pracom Waltera Elsassera, który połączył rotację, konwekcję i przewodnictwo w spójną teorię dynamo planetarnego.

Według tej teorii pole magnetyczne powstaje w wyniku:

  • Przewodzącego płynnego jądra (stop żelaza i niklu u planet skalistych lub metaliczny wodór u gazowych gigantów),

  • Konwekcji termicznej, czyli unoszenia się cieplejszego materiału ku górze i opadania chłodniejszego,

  • Obrotu planety, który poprzez efekt Coriolisa organizuje ruchy w wielkie wiry.

To generuje prądy elektryczne, które na zasadzie prawa Ampera i indukcji Faradaya podtrzymują własne pole magnetyczne w układzie zwanym dynamem.

Przykłady z Układu Słonecznego

Planety i księżyce z wyraźnym polem magnetycznym:

  • Ziemia: klasyczny przykład aktywnego dynamo, z płynnym żelazno-niklowym jądrem i rotacją w ~24 h. Średnie pole ~30 μT.

  • Jowisz: największe pole w Układzie Słonecznym (~4 gausy przy równiku), dzięki dynamie w warstwie metalicznego wodoru.

  • Saturn: również silne pole, niemal idealnie osiowe.

  • Uran: pole silne, ale bardzo nachylone względem osi obrotu i przesunięte względem środka planety, co wskazuje na inne źródło dynamiki niż klasyczne dynamo.

  • Neptun: podobnie jak Uran, pole przesunięte i pochylone, nieregularne, co może świadczyć o warstwie przewodzącej położonej wyżej niż jądro.

  • Ganimedes: jedyny znany księżyc z trwałym globalnym polem magnetycznym, prawdopodobnie z płynnego jądra żelaznego.

Obiekty bez wyraźnego pola:

  • Merkury: ma bardzo słabe pole (ok. 1% ziemskiego), być może przez mało efektywną konwekcję.

  • Wenus: praktycznie bez pola magnetycznego, z uwagi na ekstremalnie wolną rotację (243 dni).

  • Mars: dziś bez globalnego pola, ale skorupa zawiera silnie namagnesowane obszary (ślad po dawnym dynamie).

  • Księżyc: jedynie lokalne namagnesowania w skorupie, brak aktywnego pola.

Współczesny wniosek

Nauka podsumowuje to tak: do istnienia pola magnetycznego potrzebne są trzy rzeczy – przewodzące, wystarczająco duże jądro, znaczny gradient temperatury (by napędzać konwekcję) i szybka rotacja (by zorganizować ruch w skali globalnej). Brak któregoś z tych elementów oznacza bardzo słabe pole lub jego brak.

Joseph Larmor (1919): podstawy hipotezy dynamo. Wikipedia

Joseph Larmor zaproponował, że jeśli przewodzący płyn porusza się w polu magnetycznym, może generować prąd, który podtrzymuje pole magnetyczne. Była to teoretyczna analogia do działania dysku Faradaya — prostego modelu obracającego się przewodnika w polu magnetycznym.

Ponieważ nie istniały żadne dostępne obserwacje wnętrza Słońca ani Ziemi, teoria opierała się wyłącznie na fizycznych analogiach oraz analizie równań elektromagnetycznych i hydrodynamicznych. Już wtedy koncepcja zakładała istnienie przewodzącego medium i jego dynamiczne zachowanie.

Walter M. Elsasser (lata 1950–60): umocnienie i empiryczne podstawy

Elsasser wprowadził do teorii empiryczne wsparcie. Posłużył się kilkoma kluczowymi obserwacjami:

  • Paleomagnetyzm – analiza orientacji minerałów w zastygłych skałach (bazaltach, lawach) wykazała, że Ziemia zmieniała polaryzację pola magnetycznego wielokrotnie. To sugeruje, że pole nie pochodzi od stałego magnesu, lecz jest zmienne i odnawialne.

  • Analiza odwróceń pola – wykazano, że odwrócenia następują co ~0,2–1 mln lat, co zgadza się z niestabilnym, dynamicznym mechanizmem.

  • Struktura pola geomagnetycznego – dominacja dipola, obecność składowych wyższych rzędów (harmoniki sferyczne), zmienność czasowa – wszystko to sugeruje aktywne źródło w głębi planety.

  • Symulacje magnetohydrodynamiczne (MHD) – modele komputerowe odwzorowujące warunki w jądrze Ziemi generują pola o podobnej strukturze, sile, zmienności i odwróceniach.

Jakie obserwacje i dane wspierały teorię?

Paleomagnetyzm geologiczny

Badania zastygłych skał (np. bazaltów) znajdujących się zazwyczaj na głębokościach 0–5 km pod powierzchnią. W skałach tych mierzy się kierunek i natężenie namagnesowania szczątkowego, co pozwala odtworzyć historię pola magnetycznego Ziemi.

Struktura pola geomagnetycznego

Pomiary wskazują na dominację dipolowej składowej pola oraz zmienność w czasie. To dane z powierzchni Ziemi lub satelitów, ale nie z wnętrza.

Symulacje numeryczne

Modele komputerowe opierające się na fizyce płynów, elektromagnetyzmie i konwekcji pokazują, że podobne pole mogłoby powstać w obracającej się, przewodzącej cieczy.

Co naprawdę obserwujemy, a co tylko modelujemy?

Element Obserwacja bezpośrednia? Źródło danych

Pole magnetyczne na powierzchni ✅ Tak pomiary magnetometryczne

Zmiany pola w czasie ✅ Tak dane geologiczne i satelitarne

Ruchy w jądrze ❌ Nie czysta symulacja matematyczna

Temperatura i dynamika jądra ❌ Nie modele termiczne + dane sejsmiczne

Symulacje dynamo ❌ Nie (to model)matematyka + superkomputery

Lokalizacja źródła pola a miejsce obserwacji

  • Zewnętrzne jądro Ziemi (płynne): 2 900–5 100 km pod powierzchnią.

  • Wewnętrzne jądro (stałe): 5 100–6 371 km.

  • Warstwy, gdzie rejestrujemy dane paleomagnetyczne: 0–5 km.

➡️ Różnica między źródłem a rejestrowanym efektem to nawet 6 000 km.

Czy teoria oparta jest wyłącznie na matematyce i symulacjach?

✅ Tak. Cała teoria dynamo planetarnego bazuje na:

  • równaniach Naviera-Stokesa (hydrodynamika),

  • rów. Maxwella (elektromagnetyzm),

  • równaniach konwekcji i gradientów termicznych,

  • numerycznej obróbce (symulacje MHD).

Nie istnieją żadne bezpośrednie dane z wnętrza Ziemi potwierdzające istnienie konwekcji w jądrze. Wszystko opiera się na dedukcji.

Wnioski

Model dynamo planetarnego powstał z potrzeby wyjaśnienia zmienności pola magnetycznego i jego siły. Choć dobrze opisuje pewne zjawiska, opiera się niemal wyłącznie na danych pośrednich i symulacjach komputerowych. To wysoce rozwinięty model matematyczny, ale nie wynik bezpośrednich obserwacji wnętrza planet.

Krytyczne spojrzenie na model dynamo

Przyjrzyjmy się kwestii dynamo — jest to jak najbardziej trafne i logiczne założenie, jednak czy aby na pewno zjawisko to zachodzi pomiędzy jądrem wewnętrznym a zewnętrznym?

Jak przytoczyłem wyżej, próbki badane w celu potwierdzenia tego zjawiska pochodzą ze znacznie bliższych rejonów niż jądro. Druga kwestia, która jeszcze bardziej komplikuje ten model, to założenie, że planety nieposiadające magnetosfery należy traktować jako obiekty z nieaktywnym jądrem. Patrząc na to logicznie i sensownie — skoro wszystkie ciała niebieskie powstawały w podobny sposób, to ich wnętrze powinno być zasadniczo takie samo.

Doskonałym wręcz dowodem na to jest odwiert w Rosji – tzw. supergłęboki odwiert Kolski (SG-3). Rozpoczęto go w 1970 roku, a zakończono w 1989 roku. Osiągnął głębokość 12 262 metrów, co stanowi zaledwie ok. 0,2% promienia Ziemi. W tym odwiertcie:

  • temperatura wyniosła aż ~180°C, znacznie więcej niż zakładano,

  • wraz z głębokością odnotowano stały, nieliniowy wzrost temperatury,

  • zauważono również wzrost ciśnienia i promieniowania.

Drugim dowodem jest misja sondy Galileo, której próbnik wszedł w atmosferę Jowisza 7 grudnia 1995 roku. W czasie opadania, zamiast spodziewanych burz i wysokiej wilgotności, trafił w tzw. „Hot Spot” – suchy i spokojny obszar. Zamiast oczekiwanej konwekcji:

  • wykryto bardzo niską zawartość wody (~0,4% zamiast przewidywanych 3–5%),

  • nie było żadnych burz ani silnych ruchów konwekcyjnych,

  • temperatura i ciśnienie rosły stale w miarę zagłębiania się próbnika – aż do momentu jego zniszczenia przy temperaturze ok. 150°C i ciśnieniu ponad 22 bary.

Mianowicie — oba te badania jednoznacznie dowiodły, że temperatura rośnie wraz z głębokością i ciśnieniem. Trudno sobie wyobrazić, by gdzieś głęboko, bliżej jądra, nastąpił jakiś „magiczny zwrot akcji”, w którym temperatura zacznie spadać. Wręcz przeciwnie – sięga tam najpewniej ogromnych, niszczących temperatur.

Czy w takim przypadku mogłoby powstać pole magnetyczne? Doświadczenia z zakresu fizyki materiałowej pokazują, że w bardzo wysokich temperaturach właściwości magnetyczne materiałów zanikają – przekraczają one bowiem tzw. temperaturę Curie.

Więc co nam zostaje?

Otóż jedną z opcji, którą bardzo łatwo zaobserwować – i która mogłaby dostarczyć wielu odpowiedzi – jest zjawisko wynikające z różnicy potencjałów pomiędzy rotującym wnętrzem planety a jej atmosferą. To tłumaczyłoby m.in.:

  • skąd pochodzi stałe pole elektryczne,

  • czym są anomalia magnetyczne lub szczątkowe pola na Marsie czy Księżycu.

Obecnie przyjmuje się stanowisko, że to właśnie pole magnetyczne chroni atmosfery planet przed zdmuchnięciem przez wiatr słoneczny. Jednak istnieje wiele obiektów, które przeczą tej zasadzie:

  • księżyce Jowisza, mimo że znajdują się w obrębie bardzo silnego pola magnetycznego Jowisza, nie mają atmosfery,

  • tłumaczy się to rzekomo grawitacją Jowisza, która „nie pozwala” im jej utrzymać,

  • ale co z Plutonem? Nie posiada on stałego pola magnetycznego, a mimo to w okresie letnim, gdy pojawia się u niego cienka atmosfera, wiatr słoneczny jej nie zdmuchuje — przeciwnie, indukuje w niej chwilowe pole.

  • no i Mars — według obecnych teorii kiedyś miał magnetosferę, ale ją utracił w wyniku kolizji. Mimo to posiada cienką atmosferę, która wciąż się utrzymuje i nie jest całkowicie zdmuchiwana przez wiatr słoneczny.

Ciekawym przypadkiem jest także Ganimedes – największy księżyc Jowisza i jednocześnie jedyny znany księżyc w Układzie Słonecznym, który posiada własne trwałe pole magnetyczne. Odkryto je w 1996 roku dzięki sondzie Galileo, a jego istnienie do dziś stanowi wyjątek od reguły. Co więcej – Ganimedes posiada także ekstremalnie cienką atmosferę złożoną w niemal 100% z cząsteczkowego tlenu (O₂), powstałego najprawdopodobniej w wyniku fotolizy lodu wodnego pod wpływem promieniowania słonecznego i cząstek energetycznych. Choć ciśnienie tej atmosfery jest niemal zerowe w ziemskich kategoriach (~10⁻⁵ Pa), to jej obecność w połączeniu z polem magnetycznym czyni go wyjątkowym przykładem potwierdzającym, że te dwa zjawiska mogą iść w parze także poza klasycznymi planetami.

Jak zauważymy — wszystkie planety (z małymi wyjątkami, które omówimy w innym miejscu), które posiadają magnetosferę, mają również atmosferę. Nie byłoby w tym nic dziwnego — przecież pole może chronić atmosferę — ale już wcześniej ten związek zakwestionowaliśmy.

Co więcej — badania Juno oraz obserwacje anomalii pola magnetycznego Ziemi pokazują dobitnie, że pole magnetyczne może być silnie powiązane z ruchami atmosfery. Najczęściej do zaburzeń pola dochodzi przy:

  • tornadach,

  • zmianach prądów atmosferycznych,

  • burzach.

Ziemia posiada dość stabilne pole magnetyczne, co można próbować tłumaczyć tym, że jej atmosfera wykonuje stały ruch z zachodu na wschód. I właśnie to wydaje się być kluczowe — bo najpewniej pole generowane jest poprzez różnicę potencjału między szybko obracającym się gorącym jądrem a atmosferą.

Widać to wyraźnie:

  • na Ziemi,

  • na Jowiszu,

  • oraz na wszystkich gazowych olbrzymach.

A co z Wenus? Dobre pytanie — i słusznie. Jak widzimy, Wenus ma mocno rozgrzaną atmosferę, a jej jądro najprawdopodobniej rotuje, ale bardzo wolno. Cała planeta wykonuje jeden obrót na 243 dni. Najprawdopodobniej dynamika jądra względem atmosfery jest niewystarczająca, aby indukować wystarczająco silne pole magnetyczne. Co dokładnie dzieje się na Wenus — opiszemy w osobnym materiale.

Ciekawym wyjątkiem jest także Księżyc – choć nie posiada globalnego pola magnetycznego, wykazuje lokalne, trwałe namagnesowania w skorupie, m.in. w rejonie Reiner Gamma i w pobliżu biegunów. Co istotne, to właśnie te obszary przyciągają uwagę misji poszukujących pokładów lodu wodnego. Dane z misji Chandrayaan-1, LRO i LCROSS wskazują, że lód może występować w stale zacienionych kraterach biegunowych – dokładnie tam, gdzie wcześniej wykryto magnetyczne anomalie. W świetle tego wydaje się możliwe, że pokłady lodu stabilizują lokalne pole magnetyczne, a być może wręcz umożliwiają jego częściową indukcję. W takim ujęciu lód działałby jak naturalna warstwa przewodząca, pozwalająca na zachowanie lub nawet wzbudzenie pola pomiędzy jądrem a pokładami lodu.

Podsumowanie

Jak wykazano w powyższej analizie, klasyczny model dynamo planetarnego — choć matematycznie spójny — opiera się niemal wyłącznie na symulacjach i danych pośrednich. Brakuje bezpośrednich obserwacji konwekcji w jądrze Ziemi, a sama teoria jest dedukcyjna, wsparta analogiami i równaniami. Tymczasem zarówno odwiert Kolski, jak i sonda Galileo pokazują jednoznacznie: temperatura i ciśnienie rosną z głębokością, co stawia pod znakiem zapytania możliwość występowania zjawisk magnetycznych w tak ekstremalnych warunkach.

W tej sytuacji naturalnie nasuwa się alternatywa: pole magnetyczne może być wynikiem różnicy potencjałów między szybko obracającym się jądrem a atmosferą planety. Taki model nie tylko tłumaczy obecność pola magnetycznego, ale też jego zmienność i lokalne fluktuacje, ściśle związane z dynamiką atmosfery.

Najmocniejszym argumentem na poparcie tej hipotezy jest fakt, że wszystkie planety posiadające atmosferę – bez wyjątku – posiadają również pole magnetyczne, choć o różnym natężeniu. Dodatkowo, zaburzenia w atmosferze wywołują bezpośrednie reakcje w polu magnetycznym, co obserwujemy choćby:

  • na Ziemi — w czasie burz, tornad, zmian prądów strumieniowych,

  • na Jowiszu — gdzie zmiany w strukturze atmosferycznej wpływają na kształt i intensywność pola magnetycznego, a Wielka Czerwona Plama jest tego najbardziej wyrazistym przykładem.

Także przypadki Ganimedesa czy Księżyca, gdzie obecność cienkiej atmosfery (lub pokładów lodu) współistnieje ze szczątkowym polem magnetycznym, wskazują na związek nie z wnętrzem, lecz z warunkami panującymi między jądrem a zewnętrzną powłoką planety czy satelity.

Dlatego zależność między atmosferą a polem magnetycznym jest nie tylko widoczna – ale wręcz fundamentalna. Obecny model dynamo wydaje się zbyt wąski, a jego dalsze utrzymywanie może bardziej przeszkadzać niż pomagać w zrozumieniu rzeczywistej natury pól planetarnych.

Próbki skał, z których uzyskano dane paleomagnetyczne, pochodzą z maksymalnych głębokości około 12 km — zaledwie 0,2% promienia Ziemi — i reprezentują wyłącznie górną część skorupy ziemskiej.
Dla porównania, jądro zewnętrzne znajduje się na głębokości od około 2 900 do 5 100 km, a jądro wewnętrzne — od 5 100 do 6 371 km pod powierzchnią.

Pole magnetyczne w pobliżu Ganimedesa. Zamknięte linie własnego pola magnetycznego zaznaczone są na zielono Źródło: Wikipedia